Podróż pełna nadziei
Karen przyglądała się weterynarzowi, mając nadzieję, że zauważy coś, co inni przeoczyli. Oczekiwanie było jak elektryczność w powietrzu. Karen poczuła nadzieję, gdy weterynarz podszedł do Rufusa. “Może to w końcu rozwiąże zagadkę” – pomyślała. Wszyscy w schronisku podzielali to zdanie. Karen miała nadzieję, że dzisiejsza wizyta rzuci światło na to, jak Rufus zachowywał się w kontaktach z potencjalnymi opiekunami.

Podróż pełna nadziei
Rufus jest niespokojny
Rufus stał się niespokojny, gdy weterynarz go badał. Pit bull chodził niespokojnie po pokoju badań, patrząc na drzwi, jakby był gotowy do wyjścia. Karen i weterynarz wymienili zdziwione spojrzenia. “Zwykle jest bardzo cichy” – mruknęła Karen, ale Rufus tylko podniósł uszy i na wpół merdał ogonem. Jego dyskomfort był oczywisty i nikt nie wiedział, co go dziś tak niepokoiło.

Rufus wygląda na zaniepokojonego
